Mówi się, że gdyby ludzie sprawdzali życiowych partnerów tak, jak kupowane samochody, mielibyśmy o wiele mniej rozwodów. W Polsce proceder sprzedawania aut powypadkowych, bitych, składaków z trzech innych skasowanych egzemplarzy urósł do rangi niemalże tradycji. Dzisiaj na oględziny auta każdy jedzie ze szwagrem, mechanikiem i czujnikiem lakieru. Gdyby tylko istniał …