Rekalkulacja ceny OC – czy to się opłaca?

Rekalkulacja składki OC
opublikowano: 31 lipca 2017 aktualizacja: 28 lipca 2022 autor: redakcja

Każdy z nas chce mieć tanie ubezpieczenie OC. Czasem korci nas, by zataić pewne fakty. „Nie, autem nie będzie jeździć młody kierowca”. „Tak, mieszkam w Gałówku pod Wrocławiem, a nie we Wrocławiu”. „Nie, auto nie będzie jeździć za granicę”. W momencie, gdy ubezpieczyciel w trakcie umowy dowie się o okolicznościach mających wpływ na ryzyko ubezpieczeniowe, może dokonać rekalkulacji składki OC.

Cenisz swoje pieniądze i nie chcesz przepłacać za ubezpieczenie pojazdu? Sprawdź, jak rekalkulacja składki OC wpłynie na stan twojego portfela. Podpowiadamy, kiedy możesz wnioskować o ponowne przeliczenie ceny polisy i w jaki sposób zaoszczędzisz.

Co to jest rekalkulacja OC?

Rekalkulacja OC to ponowne przeliczenie składki ubezpieczeniowej przez zakład ubezpieczeń, który wystawił daną polisę OC. Może mieć miejsce po wprowadzeniu istotnych zmian w polisie lub odkryciu ważnych okoliczności wpływających na ocenę ryzyka.

Rekalkulacja zależy od decyzji ubezpieczyciela.

Odkrycie nowych okoliczności przez ubezpieczyciela

Zgodnie z art. 8a ust. 1 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych:

Jeżeli ubezpieczający nie podał zakładowi ubezpieczeń znanych sobie okoliczności, o które zakład ubezpieczeń zapytywał przed zawarciem umowy ubezpieczenia obowiązkowego i które pociągają za sobą istotną zmianę prawdopodobieństwa wypadku ubezpieczeniowego, zakład ubezpieczeń ma prawo żądać odpowiedniej zmiany wysokości składki ubezpieczeniowej z uwzględnieniem zwiększenia prawdopodobieństwa wypadku ubezpieczeniowego wskutek okoliczności niepodanych do jego wiadomości.

Art. 8a ust. 1 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK

Jakie to mogą być okoliczności?

Miejsce zamieszkania

Dawniej sytuacja wyglądała tak, że gdy właściciel miał adres stałego zameldowania na wsi – np. w Gałówku pod Wrocławiem – to po przeprowadzce do dużego miasta zostawiał sobie meldunek, żeby płacić mniej za OC. Wiadomo, gdy jeździsz po terenach wiejskich, jest mniejsza szansa, że spowodujesz szkodę. Chyba że sobie samemu.

Ale ubezpieczyciele nie są głupi i szybko dowiedzieli się o takich praktykach. Dzisiaj jeśli w trakcie trwania umowy ubezpieczenia OC ubezpieczyciel dowie się, że 90% czasu spędzasz w dużym mieście, będzie miał prawo przeliczyć składkę za Twoje OC według nowych danych.

Dodatkowy kierowca

Kiedy dopisujesz swoje dziecko do ubezpieczenia samochodu, żeby łapało zniżki, świadomie godzisz się na wyższą składkę za OC dla dobra dziecka i dla jego przyszłości. Zdarza się jednak, że kierowcy nie dopisują młodziana jako właściciela auta, a młody kierowa i tak nim jeździ. „Czasem do sklepu pojedzie”. „Po mieście go nie puszczam”. „Raz na rok wsiądzie, co się może stać?”.

Nie musisz dopisywać młodego kierowcy do ubezpieczenia, ale jeśli auto ma prowadzić tzw. osoba o podwyższonym ryzyku (młodsza niż 25-26 lat lub z prawkiem krócej niż 3 lata), trzeba to zaznaczyć. Zapłacisz parę złotych więcej, ale w razie szkody nie będzie trzeba dopłacać.

Zatajone przeznaczenie pojazdu

Najczęściej dotyczy to działalności zarobkowej. Wykorzystywanie pojazdu do zarabiania pieniędzy zwiększa ryzyko, bo automatycznie oznacza, że będziesz nim sporo jeździć. Dodajmy do tego stres związany z zarabianiem na życie i prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce, i mamy mieszankę wybuchową. A raczej wypadkową.

Powszechnie zatajanymi okolicznościami są przewóz osób, ładunku i nauka jazdy.

Przewóz osób (czyli głównie taksówkarze) wiąże się z ryzykiem. W trakcie pracy stale jesteś z kimś w aucie, przeważnie z osobą obcą. Zachowanie tej osoby może wpłynąć na ryzyko ubezpieczeniowe. Jeśli chodzi o busy, często mamy do czynienia z przeładowaniem i łamaniem przepisów drogowych.

Przewóz ładunku zwiększa masę całkowitą pojazdu, a co za tym idzie potencjalne szkody spowodowane uderzeniem tego pojazdu.

Nauka jazdy jest oczywista – pojazdem kieruje osoba bez uprawnień. Pod okiem instruktora, ale nadal bez uprawnień. Szkoły jazdy generalnie nie pozwalają sobie na zatajanie takich faktów. Chcą mieć czysto w papierach, ale niektórych może to kusić.

Często ma to miejsce także w przypadku wyścigów. Większość ubezpieczycieli drastycznie podniesie Ci składkę za OC, jeśli przy składaniu wniosku oświadczysz, że pojazd będzie wykorzystywany w wyścigach albo w przygotowaniach do wyścigów. Nie ma w tym nic dziwnego – wyścigi z założenia opierają się na przekraczaniu prędkości i narażaniu się na niebezpieczeństwo.

Kierowcy ulegają pokusie zatajania tego faktu. W trakcie trwania umowy OC być może nie wyjdzie to na jaw, ale już przy likwidacji szkody zakład ubezpieczeń będzie wiedział. Tutaj możliwości są dwie i zależą w zupełności od ubezpieczyciela:

  • wariant optymistyczny – przeliczy Ci składkę według nowego ryzyka i każe dopłacić,
  • wariant pesymistyczny – obniży wartość wypłaconego odszkodowania z uwagi na Twoje przyczynienie się do szkody.

Zmiany własności pojazdu

Zmiana właściciela auta w największym stopniu wpływa na ocenę ryzyka ubezpieczeniowego. Inna historia ubezpieczenia, inne dane osobowe i demograficzne, to wszystko ma znaczenie dla zakładu ubezpieczeń w kontekście oceny ryzyka.

Dopisanie lub wypisanie współwłaściciela

Jak wiadomo dopisanie doświadczonego kierowcy jako współwłaściciela jest często ostatnią deską ratunku przed wysokim OC dla młodego kierowcy. Gdy dokonasz tego w trakcie trwania umowy OC, możesz wnioskować do ubezpieczyciela o rekalkulację składki za OC.

Zakład ubezpieczeń powinien wziąć pod uwagę zmiany na polisie i obniżyć składkę, a nadpłaconą kwotę zwrócić na wskazane konto.

Sprzedaż lub umowa darowizny

W takim momencie zmiana w ocenie ryzyka jest bardziej oczywista niż w przypadku współwłaściciela. Pojazd jest własnością innego człowieka, a więc i ryzyko wystąpienia szkody będzie inne.

Przy sprzedaży samochodu polisa OC idzie za autem. OC sprzedającego możesz przepisać na siebie albo wypowiedzieć i kupić własne OC.

Ważne! Polisa OC zbywcy nie przedłuża się automatycznie. Jeśli zdecydujesz się ją przepisać na siebie albo po prostu wyjeździć do końca, pilnuj terminu. W przeciwnym razie zapłacisz karę za brak OC.

Kiedy rekalkulacja składki się opłaci?

Istnieje szereg sytuacji, w których warto zlecić przeliczenie składki:

  • masz dużo zniżek – unikniesz dopłaty, a to, co sprzedawca zapłacił za OC, zostanie zaliczone na poczet Twojej składki,
  • do końca umowy zostało dużo czasu – wtedy maksymalizujesz wykorzystanie składki sprzedającego,
  • nie masz aktualnie kasy na całoroczne OC.

Wyjątkową sytuacją jest ta, kiedy kupujesz auto od osoby, która jednorazowo zapłaciła bardzo wysoką składkę za ubezpieczenie (np. młody lub szkodowy kierowca), a do końca umowy OC zostało dużo czasu. Wykonaj rekalkulację składki OC po zakupie auta od takiej osoby, a wówczas w wyniku ponownego przeliczenia składki możesz otrzymać zwrot składki z OC zbywcy.

Kiedy nie warto wykonywać rekalkulacji składki?

Są również sytuacje, kiedy nie warto ryzykować przeliczenia składki przez ubezpieczyciela. Postaraj się tego uniknąć:

  • gdy grozi Ci niekorzystna rekalkulacja składki,
  • gdy do końca umowy zostało niewiele czasu – wtedy ryzykujesz, że OC Ci wyjdzie i zapłacisz karę,
  • gdy chcesz zbierać zniżki – polisa zbywcy nie zalicza się do historii ubezpieczenia,
  • gdy chcesz kupić ubezpieczenie w innej firmie.

Samochodu kupionego w Polsce teoretycznie nie musisz przerejestrowywać aż do końca trwania umowy OC. Z naszego doświadczenia jednak nie warto z tym czekać, bo może się to skończyć przerwą w ciągłości ubezpieczenia OC i karą. Jeśli do końca Twojego ubezpieczenia OC zostało mniej niż trzy miesiące, wypowiedz OC zbywcy, i kup polisę OC na cały rok.

Podsumowanie:

  • W momencie zajścia istotnych zmian na polisie ubezpieczeniowej towarzystwo ubezpieczeniowe ma prawo dokonać rekalkulacji składki OC według nowych danych. Najczęściej jest to zmiana właściciela.
  • Jeżeli w toku wyliczeń okaże się, że ryzyko wystąpienia szkody wzrosło, możesz dopłacić do ubezpieczenia. Jeżeli ryzyko spadło, zapłacisz mniej, a firma zwróci Tobie pieniądze.
  • W przypadku zatajenia istotnych informacji, przy szkodzie towarzystwo ubezpieczeniowe może żądać dopłaty do składki, albo obniżyć odszkodowanie.
  • Przy zakupie auta po przepisaniu OC na siebie rekalkulacja będzie Ci się opłacała wtedy, gdy nie będziesz mieć dopłaty do składki. Jeżeli grozi Ci dopłata, lepiej zrzec się OC zbywcy i kupić OC od razu na cały rok.
  • Jeśli kupisz pojazd od osoby o wyższym ryzyku, niż Twoje, a do końca umowy zostało dużo czasu, możesz dostać zwrot składki z polisy zbywcy.
4/5

FAQ - najczęściej zadawane pytania o rekalkulację OC

  1. Czy rekalkulacja OC jest obowiązkowa?

    Z reguły nie. W większości przypadków rekalkulacja OC odbywa się na wniosek ubezpieczonego po zakupie auta lub dopisaniu właściciela. Dopiero w momencie zmian na polisie, które zwiększają ryzyko ubezpieczeniowe, zakład ubezpieczeń przeliczy składkę.

  2. Ile czasu ma ubezpieczyciel na rekalkulację?

    W placówce agenta zazwyczaj rekalkulacja składki trwa mniej więcej tyle samo, co normalne wystawienie polisy. W sytuacji zatajenia danych istotnych dla oceny ryzyka ubezpieczeniowego, rekalkulacja może nastąpić wtedy, kiedy ubezpieczyciel otrzyma informację o nowych faktach lub gdy mu ją podasz.

  3. Co jeśli nie zapłacę rekalkulacji składki?

    Brak opłacenia rekalkulacji składki jest równoznaczny z brakiem zapłaty za polisę. Towarzystwo ubezpieczeniowe wezwie Cię do uregulowania należności. W skrajnym przypadku towarzystwa niewindykujące mogą anulować Twoją umowę OC.